Wszyscy dążymy do odnalezienia swojego miejsca w życiu, a droga do tego celu bywa często trudna i pełna wyzwań. Dla wielu osób studia wyższe stają się kluczem do zdefiniowania kariery i odkrycia prawdziwych pasji. Jednak ten krok nie zawsze jest łatwy i często wymaga poświęceń, które są nam drogie.
Randy Martin z Daleville w stanie Wirginia nauczył się tej lekcji w bardzo osobisty sposób, a jego historia jest inspirującym przykładem determinacji i poświęcenia. W 1993 roku Martin poczuł powołanie do seminarium i życia zakonnego.

Jedynym sposobem na sfinansowanie studiów była sprzedaż ukochanego Forda Sedana z 1936 roku. Samochód ten miał dla niego ogromną wartość sentymentalną, pełną szczęśliwych wspomnień. Poświęcenie to było dla niego bolesne, a niewielu wtedy zdawało sobie sprawę, jak ważny był ten samochód dla Martina.
Córka Martina, Stephanie Hamren, pamięta ból i smutek ojca, gdy mówił o samochodzie. Dla niego Ford Sedan był czymś więcej niż tylko pojazdem; był symbolem młodości i szczęśliwych chwil, które z nim dzielił. Martin zawsze marzył o tym, by pewnego dnia odrestaurować samochód i przywrócić wspomnienia dobrych czasów.

Zdeterminowana, by spełnić marzenie ojca, Hamren rozpoczęła intensywne poszukiwania samochodu. Po latach starań, w 2014 roku udało się rodzinie zlokalizować Forda Sedana w Nowym Orleanie, po drugiej stronie kraju.
Kupili go i z wielką starannością przetransportowali z powrotem. Reakcja Martina na odzyskanie samochodu jest wzruszająca, co można zobaczyć na poniższym filmie. Jego radość, zaskoczenie i emocje są zaraźliwe. Poświęć chwilę na obejrzenie filmu i daj się porwać tym pozytywnym wibracjom.